- Knowledge is power
- The Future Of Possible
- Hibs and Ross County fans on final
- Tip of the day: That man again
- Hibs and Ross County fans on final
- Spieth in danger of missing cut
W dzisiejszych czasach coraz więcej przywiązujemy wagę do tego, co jemy. Wiąże się to z coraz szerszą wiedzą naukową na temat roli odżywiania, a także z wpływem człowieka na środowisko, a konkretniej na jego zanieczyszczenie. I nie tylko chodzi tutaj o powietrze, ale w przeważającej części o to – co dodajemy do pożywienia, by polepszyć jego walory estetyczne i przechowalnicze, zapominając już niestety o wartości biologicznej.
A to właśnie wartość biologiczna ma dla spożywającego posiłek wartość najważniejszą.
Niestety, to powyższe dwa pierwsze walory mają wartość najmocniejszą dla producenta, jemu to najbardziej zależy na produkcie ładnym i długo dającym się przechowywać. I jak to się ma do plonów rolniczych czy choćby przydomowego ogródka?
Otóż koncerny chemiczne przytłaczają rolników, ogrodników czy sadowników (zarówno tych przemysłowych, jak i produkujących na potrzeby własne) wieloma specyfikami, począwszy od nawozów, a po opryski (herbicydy, pestycydy) skończywszy.
Z nawozami można rozprawić się krótko – wystarczy użyźniać glebę kompostem czy obornikiem (do produkcji którego używano ściółki). Jest to bardziej praco i czasochłonne, lecz w zupełności wystarczy.
W mediach znajdziemy dużo porad, jak poprawnie się tym zająć oraz ewentualnie zakupić surowiec w formie produktu (nie każdy ma możliwości wyprodukowania poprawnego nawozu obornikowego czy kompozytowego).
Azotyny i azotany!
Ponieważ tematem tego artykułu są azotyny i azotany, na temacie nawozów można się zatrzymać, gdyż to właśnie one są największym źródłem powstawania w warzywach azotanów.
Warto dodać, iż są one również dostępne w żywności zupełnie ekologicznej, lecz przykładowo warzywo wyhodowane bez nawozu sztucznego posiada ich zdecydowanie mniej.
Azotany same w sobie nie są toksyczne dla człowieka, a poprawiają wzrost i wygląd roślin oraz ich przechowywanie. Niestety w naszym układzie pokarmowym przekształcają się w azotyny.
Tak samo sytuacja ma się z roślinami – im dłużej przechowujemy, tym więcej takiej samej reakcji, co w ludzkim układzie pokarmowym, zajdzie.
Szkodliwość
Nie wpadajmy jednak w panikę. Powyższe substancje zaczynają być szkodliwe dopiero, gdy przekroczy się:
– 5 mg na 1 kg masy ciała dla azotanów,
– 0, 1 mg na 1 kg masy ciała dla azotynów.
Podsumowując, naprawdę zrezygnujmy z nawożenia sztucznego, zastępując je naturalnym. Oprócz warzyw bowiem struwamy też wodę gruntową, do której te substancje z deszczem przenikają. A zbiory zaś przeprowadzajmy przy dojrzałych warzywach i późnym popołudniem – wówczas azotanów i ewentualnych azotynów jest najmniej.